Dopełnienie świąteczne Opublikowany 25 grudnia 2012 przez Marta Z ostatniej chwili…Przed chwilą Jacek spoglądając znad książki stwierdził – Mało tu świątecznie. Włączmy telewizor! Włączyliśmy a tu co? Kevin sam w NY! Teraz już mamy prawdziwe święta :) miodzio
Czy jestem jedynym, który tego nigdy nie widział? Zaśpiewajcie sobie lepiej „Ojca niebieskiego” (no dobra, od biedy może być też Szczedryk). :-P Odpowiedz ↓
Tak, Franku, jesteś jedyny i niepowtarzalny. :-) A śpiewamy sobie mimo wszystko. Wszystko. Odpowiedz ↓
Franku nie znam Ciebie, ale zapewiam, że nie jesteś jedyny :) choć pewnie niepowtarzalny ;) pozdrawiamy Bangkokowiczów! Odpowiedz ↓
Kevin to nawet w życzeniach świątecznych się przewija: Idą święta, widać gości – Wydłub z karpia wszystkie ości. Powyjadaj z barszczu uszy. A gdy Cię za bardzo suszy, Siądź wygodnie z flachą wina, I obejrzyj dziś Kevina. Odpowiedz ↓
Czy jestem jedynym, który tego nigdy nie widział? Zaśpiewajcie sobie lepiej „Ojca niebieskiego” (no dobra, od biedy może być też Szczedryk). :-P
Tak, Franku, jesteś jedyny i niepowtarzalny. :-)
A śpiewamy sobie mimo wszystko. Wszystko.
Franku nie znam Ciebie, ale zapewiam, że nie jesteś jedyny :) choć pewnie niepowtarzalny ;)
pozdrawiamy Bangkokowiczów!
Kevin to nawet w życzeniach świątecznych się przewija:
Idą święta, widać gości –
Wydłub z karpia wszystkie ości.
Powyjadaj z barszczu uszy.
A gdy Cię za bardzo suszy,
Siądź wygodnie z flachą wina,
I obejrzyj dziś Kevina.