Podskok adrenaliny

9.12.2012

Dzisiejszy dzień przeznaczyliśmy na wielkomiejską rozrywkę zwaną parkiem rozrywki. Do wyboru mięliśmy Ocean Park i Disneyland. Jako, że żadne z nas nie jest dziewięcioletnią dziewczynką, postanowiliśmy zacisnąć zęby i pójść oglądać foki. Jakże nasze wyobrażenie było błędne! Pod nazwą Ocean Park kryją się głównie kolejki górskie, większe, mniejsze, z wodą i bez, teatr fok, delfinarium, centrum wielkich pand, wyciąg gondolowy, pociągiem pod górą, wszelkiego rodzaju atrakcje rodem z gry „Roller Coster” (każdy kiedyś w to grał). Zabawy po pachy, cały park usytuowany jest na wielkim półwyspie, na dwóch poziomach, między którymi można się dostać wyciągiem lub pociągiem jadącym tunelem wydrążonym w górze.Zasada jest bardzo prosta. Za wstęp płaci się 260 HK Dolarów, czyli 104 zł i całą resztę ma się za darmo. Można jeździć cały czas kolejką górską, można cały dzień oglądać pingwiny lub rajskie ptaki. My chcieliśmy zaliczyć każdą atrakcję, ale okazało się to fizycznie niemożliwe. Za duże kolejki (pewnie nie powinniśmy być tam w sobotę). Pomimo tego i tak bawiliśmy się znakomicie, dla mnie większość kolejek była wyzwaniem, walką ze strachem i krzykiem. Jednak za każdym razem człowiek wychodzi szczęśliwszy.

  1. Akuku:) Śledzę z zainteresowaniem wszystkie Wasze przygody, czekając w różnych kolejkach, jeżdżąc wrocławskimi tramwajami i autobusami. Raz nawet swój przystanek przejechałam:)

  2. Tutaj szaro i zimno, a na chodnikach szara miazga. Na Waszym miejscu nie wracałabym do Polski przed wiosną.
    Dzięki Wam mogę się mentalnie przenieść na koniec świata. Co to za zwierzaczek siedzący na gałęzi? Przywieźcie mi go! Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *