18.01.2013
Na południe! Nareszcie zebraliśmy się i wyruszyliśmy w dół Tajlandii, żeby zakosztować tego, co w niej najlepsze – rajskich plaż. Z Bangkoku pojechaliśmy specjalnym autokarem do Krabi. Podróż trwała całą noc, ale w warunkach całkiem przyjemnych. Takie ładne autobusy regularnie jeżdżące między dużymi miastami ma w Polsce ma chyba tylko firma PolskiBus. Porządna klimatyzacja, wygodne fotele, a dodatkowo kocyk do okrycia się podczas snu i dwa lekkie posiłki po drodze w cenie biletu, plus miła i fachowa obsługa podróżnych.
W Krabi poczekaliśmy na umówiony transport – odebrał nas kuzyn jednego pracownika biura Vinniego i zawiózł do swojego domku, dosyć blisko plaży (ok. kilometr). Dzięki tej znajomości dostaliśmy pokoik w bardzo dobrym standardzie w cenie pozasezonowej.
Po odespaniu podróży poszliśmy nad morze. Jest tu około 2,5 km piaszczystej plaży do naszej dyspozycji, cieplutka (pewnie około 25 stopni) słona woda, na której można się położyć i unosić niby statek… no i kraby. Pełno malutkich, kilkucentymetrowych krabików, które pracowicie wygrzebują sobie norki w piasku. Dopóki się nie poruszają, bardzo trudno je w ogóle zauważyć, a niestety są bardzo płochliwe.
Te kulki z piasku to ich robota, skubańce wytaczają i wyrzucają je z kopanych przez siebie dziur. Marta znalazła też jednego krabika w muszli.
Oczywiście niezbędnym wyposażeniem plażowicza jest łopatka, wiaderko i piłka.
No, to wakacje czas zacząć! :-)
PS. Gdyby ktoś chciał do nas dołączyć, jesteśmy tu: https://maps.google.pl/maps?q=8.050827,98.807353
MŁODZI, ZDOLNI I ODWAŻNI…
Jesteście młodzi, życie przed Wami.
Niedługo znowu będziecie z nami.
Z wielkim bagażem przygód i wrażeń,
nieosiągalnym obiektem marzeń.
Nieosiągalnym dla tych co w domu,
siedzą i marzą, lecz po kryjomu.
Nikomu nie mówią, że bardzo chcą
i w tym kierunku nic nie robią.
Przecież wystarczy z Was przykład brać!
Podróż planować, no i jechać!
Nieważny wiek jest, nieważny czas,
to co robimy, zależy od nas.
gratuluję, podziwiam, pozdrawiam
Jerzy Tomczyszyn
Wielkie dzięki!
Ja tak pięknie wierszem nie potrafię, ale zgadzam się, planować, pakować się i jechać.
Teraz po tych wszystkich podróżach możecie odpocząć. Nałykajcie się tego ciepełka, bo u nas „zima zła”, która kąsa mrozem.
A na zdjęciu pt. „Co tu jest?” to widzimy kraba – prawie na środku, lekko poniżej. Zgadza się?
Nadmiar ciepełka – uwierzcie – też może wyjść bokiem… a że zdjęcie jest z krabem to się każdy miał dopatrzeć sam, Pani Matko. :-)
A ja myślałam, że to zagadka z nagrodami i chciałam być pierwsza..ha, ha
Tak się nam wszystkim tutaj wydaje,
żeście ujrzeli już ciepłe kraje,
z Sybiru wpadłszy między wulkany…
Pora do Polski wracać kochanej!
Ojczyzna czeka, aby jej dzieci
za bary los swój jak od stuleci
wzięły, pracując, swych dziadów wzorem…
Dziękując Bogu w domu, wieczorem,
za dar przygody, przy lampce wina,
myśli nurzając w morzach, pustyniach…
Z dziatek wianuszkiem, w kapciach zdeptanych,
ponownie snując odważne plany…
ZPS
No pięknie, przekonałeś nas. :-)
Do powrotu czy do wianuszka dziatek? :D