26.11.2012
W niedzielę, jak to w niedzielę, wypadało zacząć od kościółka. Pociąg odjeżdżał o 10:50, na szczęście była msza o 8:30, na nieszczęście po Chińsku i z jakimiś dodatkowymi uroczystościami. Za to kościół był pełen i świetnie zorganizowany – obsługiwany przez wolontariuszy, z telebimami (teksty pieśni i kamera na ołtarz dla tylnych rzędów), pokazywali nawet nuty! Czytaj dalej